Aleksandr Ariefjew: niestety Mistrzostwa Rosji nie wyjawiły nowych nazwisk

14 października w Ałmatach (Kazachstan) zakończyły się Mistrzostwa Rosji w skokach narciarskich mężczyzn. Na dużej skoczni K-125 zwyciężył Anton Kaliniczenko, który wyprzedził Denis Korniłowa i Dmitrija Wasiljewa. Dla redakcji „Wies Sport” mistrzostwa podsumował główny trener reprezentacji Rosji w skokach narciarskich Aleksandr Ariefjew.

„Mistrzostwa Rosji odbyły się w świetnych warunkach – stwierdził Aleksandr Ariefjew. – Pogoda sprzyjała zawodnikom w obu dniach rywalizacji. Wiatru w ogóle nie było, dlatego skoczkowie współzawodniczyli w równych warunkach. Dziś podczas skoków na dużej skoczni K-125 mogą cieszyć wszystkie rezultaty zawodników. Rywalizacja stała na wysokim poziomie, różnice między uczestnikami były minimalne – 0,5-1 pkt. Losy tytułu mistrzowskiego rozstrzygnęły się w drugiej serii. Tutaj dobry wynik osiągnął Anton Kaliniczenko, który okazał się najbardziej wytrzymały psychicznie. Oddał dwa równe skoki, co w efekcie przyniosło mu tytuł mistrzowski. Prowadzący po pierwszym skoku weteran reprezentacji Dmitrij Wasiljew wręcz przeciwnie – nie poradził sobie psychicznie. Jego drugi skok był gorszy. W efekcie Dmitrij Wasiljew zajął dopiero trzecie miejsce, choć biorąc pod uwagę, że Wasiljew przez całe lato przygotowywał się indywidualnie i nie zdobywał praktyki podczas zawodów, to dla niego dobry wynik. Denis Korniłow oddał doskonały drugi skok. Pozwoliło mu to na awans z piątego miejsca, które zajmował po pierwszej serii – na drugie. Swoimi występami radość sprawili juniorzy. Dziś szczególnie wyróżniali się Aleksiej Romaszow i Michaił Maksimoczkin, którzy zajęli kolejno pierwsze i drugie miejsce. Już przed Mistrzostwami Rosji dołączyliśmy ich do składu reprezentacji. Byli z nami na zgrupowaniach”.

„Niestety Mistrzostwa Rosji nie wyjawiły nowych nazwisk – kontynuuje Aleksandr Ariefjew. – Członkowie reprezentacji Rosji potwierdzili swoje umiejętności. Wraz z tragiczną śmiercią Pawła Karelina reprezentacja straciła swojego lidera. Obecnie przeżywamy trudny czas... Mam jednak nadzieję, że w ciągu sezonu na czołowe pozycje wróci nasz najbardziej doświadczony zawodnik – Dmitrij Wasiljew. Myślę, że do końca grudnia, kiedy rozpocznie się legendarny Turniej Czterech Skoczni, Dima dojdzie do dobrej formy”.

"Wies Sport", 14.10.2011