Władimir Sławskij: Karelin stracił panowanie nad kierownicą. Być może zasnął
Wiceprezes Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej Władimir Sławskij opowiedział gazecie „Sowietskij Sport” o okolicznościach wypadku samochodowego, w wyniku którego tragicznie zginął członek reprezentacji Rosji w skokach narciarskich, 21-letni Paweł Karelin.
- Tragedia miała miejsce około godziny czwartej rano na trasie, kiedy Paweł wspólnie z dwoma przyjaciółmi jechał z Niżnego Nowogrodu w stronę Kazania – powiedział Władimir Sławskij. – O ile mi wiadomo, chłopcy w samochodzie nie byli sportowcami. Jeden z nich był bratem narzeczonej Pawła – Nadii. Karelin prowadził. Nie wiadomo, czy zasnął, czy stracił panowanie nad kierownicą, ale samochód wypadł z trasy. Pasza miał nie najnowszego Mercedesa i poduszki powietrzne nie zadziałały. Dwóch pozostałych pasażerów przebywa teraz w szpitalu w ciężkim stanie.
- Jestem pewny w stu procentach, że nie ma tutaj mowy o alkoholu. Karelin w ogóle nie pił – kontynuuje Władimir Sławskij. – Prawo jazdy posiadł od około dwóch lat. Na początku kupił sobie zwykłe Żyguli, a teraz zmienił je na Mercedesa... Jest mi bardzo przykro. Uważałem Paszę za najbardziej utalentowanego skoczka w całej historii rosyjskich i radzieckich skoków narciarskich. Tak się złożyło, że Paszę wychowywała samotnie babcia, dorastał na ulicy, ale trafił do nas, do drużyny i bardzo szybko przyswajał wszystko, co dobre. Był bardzo sumiennym, uczciwym i prostolinijnym chłopakiem. Babcia i narzeczona Nadia były najlepszym, co go spotkało w życiu. O ile wiem, wkrótce miał brać ślub...
N. MARJANCZIK. „Sowietskij Sport”, 09.10.2011 |