Paweł Karelin: osobiście zadzwonił do mnie prezes federacji i zabronił wystąpić w finale LGP
Lider reprezentacji Rosji w skokach narciarskich, zdobywca podiów Pucharu Świata i LGP Paweł Karelin nie wystąpi w finale LGP, który odbędzie się 2-3 października w Klingenthal (Niemcy). O przyczynach swojej nieobecności na tych zawodach Paweł Karelin opowiedział redakcji „Wies Sport”.
„Sam chciałbym poznać przyczynę swojej nieobecności na ostatnich letnich startach – powiedział Paweł Karelin. – Zgodnie z oficjalną wersją, którą opublikowała służba prasowa Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej, rzekomo choruję. Rzeczywiście miałem kontuzję ręki. Dokładnie rzecz biorąc mocno ją przeciąłem. Poinformowałem o tym sztab reprezentacji zaznaczając, że nie mogę pojechać na zgrupowanie. Wyraziłem także chęć kontynuowania współpracy z Aleksandrem Swiatowem, który 1 września został usunięty ze stanowiska głównego trenera reprezentacji. Już wiele razy mówiłem i jeszcze raz powtórzę, że Aleksandr Nikołajewicz nie jest dla mnie tylko trenerem, ale również bliskim człowiekiem. Stworzyliśmy doskonały duet. Wszystkie moje sukcesy są zasługą Swiatowa. To właśnie on odkrył u mnie potencjał, który z powodzeniem zacząłem realizować, regularnie osiągając wysokie wyniki.
Federacja wiedziała o mojej chęci kontynuowania treningów ze Swiatowem. Co więcej, na niedawnym spotkaniu drużyny z zastępcą ministra sportu Jurijem Nagornych i przewodniczącym Rady Wsparcia Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej Dmitrijem Pumpianskim zostaliśmy zapewnieni, że Aleksandr Nikołajewicz będzie pracować w roli osobistego trenera z kilkoma zawodnikami – w tym również ze mną. Na początku wszystko było w porządku, ale później zaczęły się problemy. Prezes federacji Aleksandr Uwarow zadzwonił do mnie osobiście, kiedy byłem jeszcze w domu, w Niżnym Nowogrodzie i zabronił mi wystąpić w finale LGP. Nie podał przyczyny swojej decyzji. A ja, kiedy tylko wyleczyłem rękę, od razu poleciałem do Austrii, żeby odbyć ze Swiatowem szkoleniowo-treningowe zgrupowanie, które było wcześniej zaplanowane. Chcieliśmy potrenować, a później pojechać na końcowy etap LGP... Szkoda, że pozbawiono mnie takiej możliwości”.
„Teraz kontynuuję przygotowania do sezonu ze Swiatowem – kontynuuje Paweł Karelin. – Przy czym na swój koszt – wydaję zarobione na zawodach pieniądze. Właśnie tak u nas wszystko wygląda... Wierzę jednak, że to tylko nieporozumienie, które wkrótce się wyjaśni. Mam nadzieję, że podczas sezonu zimowego nikt nie będzie mi rzucać kłód pod nogi”.
„Wies Sport”, 29.09.2011 |