WWW.SKIJUMPING.RU

 
Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji

NOWOŚCI

Aleksandr Ariefjew: Istnieją określone zasady: jeśli ktoś chce pić wódkę, to niech nie zajmuje się sportem

Już za niedługo skoczkowie narciarscy rozpoczną nowy sezon. Dla rosyjskiej reprezentacji jego start minie pod znakiem zmiany na stanowisku głównego trenera: niespodziewanie dla wszystkich Aleksandr Swiatow, który przez całe lato prowadził zgrupowania, podał się do dymisji. Jego stanowisko przejmie Aleksandr Ariefjew.

Tradycyjnie już Rosyjska Federacja Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej otrzymała listy od oburzonych skoczków, którzy nie zgadzają się z wyborem nowego szkoleniowca. Tak samo było po tym, jak Leonid Czaszczin stanął na czele drużyny narodowej w kombinacji norweskiej. Trzeba jednak powiedzieć, że ani Czaszczina, ani teraz Ariefjewa listy te nie wprowadzają w stan zażenowania...

- Aleksandrze Nikołajewiczu, czy dymisja Aleksandra Swiatowa była osobiście dla pana niespodziewana?  

- Nie, nie była.

- Dlaczego?

- Nie mogę niczego zdradzić, ale ponieważ byliśmy w dość bliskich stosunkach, to zapewniam, że Aleksandr Swiatow miał swoje konkretne powody.

- Łatwiej jest panu przejąć przygotowaną drużynę czy samemu prowadzić międzysezonowe zgrupowania?

- Co znaczy „przejąć”? Odszedłem od tej drużyny po przepracowaniu z niektórymi zawodnikami 8 lat, a z Dmitrijem Wasiljewem nawet 12. Odszedłem, ponieważ zainteresowała mnie możliwość szkolenia młodych zawodników, którzy mogliby stanowić konkurencję dla czołowych skoczków. Proszę spojrzeć, przez wszystkie lata skaczą ci sami zawodnicy, a innych nie ma. Na tym właśnie polega problem, dlatego w 2010 r. przejąłem juniorską drużynę...

- Teraz skład się zmieni?

- Wprowadzę do podstawowego składu trzy osoby z drużyny juniorskiej. Będą to Andriej Paczin (Moskwa), Aleksiej Romaszow (Petersburg) i Michaił Maksimoczkin (Niżnij Nowogród).

- A nasz doskonały Wasiljew wróci?

- Tak, wróci. Każdy powinien dostać szansę, jeśli tylko jest taka możliwość. Aktualnie jest: finansowanie w 100%, chęci u Dmitrija są, więc jeśli będzie radził sobie z wszystkimi obciążeniami, to wszystko będzie dobrze. Nie ma problemów z psychiką, to oskakany zawodnik. Zobaczymy...

- Jak zawodnicy odczuli trenerskie roszady tuż przed startem sezonu?

- Niektórzy dobrze, niektórzy gorzej... Każdy ma swoje zdanie. Oczywiście zawsze trzeba szukać pewnych kompromisów, ale jeśli zawodnicy naruszają sportową dyscyplinę, to o żadnych kompromisach mowy być nie może!

- A może to rodzaj protestu?

- Jeśli zawodnicy przez wiele lat naruszają dyscyplinę, to nie ma mowy o żadnym proteście. Co innego gdyby zdarzyło się to raz... W swoim czasie namęczyłem się z tymi problemami i dlatego odszedłem. Przepracowałem 5 lat i nie wiedziałem, co robić. Odszedłem, aby stworzyć poważną i silną konkurencję i nie skupiać się przez cały czas na tych samych zawodnikach. Ile można siedzieć w jednym miejscu? Zawodnicy to rozumieją i oczywiście zaostrzają swoje wymagania.

- Wie pan o liście, który został wysłany w celu poparcia Swiatowa, pańskiego poprzednika? Jak pan to oceni? To naruszenie dyscypliny?

- Z naruszeniem dyscypliny mamy do czynienia wtedy, gdy zawodnicy piją i nie nocują w hotelu. List to ich prawo. Nie jestem demokratą i patrzę na rzecz realnie. Istnieją określone zasady: jeśli ktoś chce pić wódkę, to niech nie zajmuje się sportem. Tego nie da się połączyć, to bez sensu.

- Był pan jedynym kandydatem?

- Nie wiem. Stanowisko to zaproponował mi Jurij Nagornych. Nie jestem przecież na tyle dobrym trenerem, aby stawiać warunki, kiedy zastępca ministra mówi ci, że trzeba stanąć na czele drużyny. To samo powiedziała federacja... Postawiłem tylko jeden warunek – że przyjdę do drużyny ze swoją młodzieżą i żeby pozostał w niej ktoś z dorosłych, doświadczonych.

- A kierownictwo postawiło jakieś konkretne zadania?

- Nie, w sumie żadnych surowych warunków nie stawiało. Wszystkie problemy, z którymi mieliśmy do czynienia wcześniej, zostały całkowicie rozwiązane.

- Wszystko się rozwiązało jednocześnie z pańskim przyjściem?

- Nie, w 2010 r., kiedy zmienił się prezes federacji i na jej czele stanął Aleksandr Uwarow.

Tatjana ARTIUCHOWA. „Moskowskij Komcomolec”, 24.09.2011

‹‹ wstecz

Creation and support of the project - TelecomPlus

  Rambler's Top100
----------------------------------------------------------------------------------