Paweł Karelin: Myślę, że sędziowie źle mnie ocenili
W niedzielę w polskiej Wiśle 21-letni Paweł Karelin zakończył rywalizację na drugim miejscu podczas pierwszego konkursy LGP. To supersensacja! Lepszy od niego, i to dzięki sędziowskiemu faworyzowaniu, okazał się jedynie trzykrotny Mistrz Olimpijski Thomas Morgenstern z Austrii, a tuż za nim uplasował się kolejny Austriak, również Mistrz Olimpijski Gregor Schlierenzauer.
Rosjanin doskonale zaprezentował się w rodzinnym mieście Adama Małysza. Skoki na obiekcie K120 pod 130 m w samym początku sezonu to, trzeba przyznać, dowód wysokiej klasy. Należy jednak zauważyć, że w drugiej serii Karelin odleciał nawet o metr dalej niż w pierwszej. To bardzo obiecująca tendencja, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że do tej pory zawodnik z Niżnego Nowogrodu miał problemy z drugim skokiem.
- Paweł, wyprzedziłeś Morgensterna o prawie dziesięć metrów, jeśli zsumować oba skoki, jednak w klasyfikacji zająłeś dopiero drugie miejsce. Jak to możliwe?
- Myślę, że sędziowie źle mnie ocenili. Drugi skok wykonałem bez telemarku, ale mimo wszystko odleciałem daleko za punkt konstrukcyjny. Powinienem był otrzymać co najmniej po 18 pkt od każdego sędziego, a oceniono mnie o wiele niżej. O to, dlaczego tak się stało lepiej zapytać sędziów, którzy postanowili wyciągnąć na pierwsze miejsce swojego Austriaka. Ale to nic. Następnym razem będę udowadniać, że jestem o wiele silniejszy.
- Powinno ci być niezwykle przykro. Skaczesz dalej od przeciwnika, a i tak go faworyzują. Ręce nie opadają po czymś takim?
- Nie, jestem zadowolony ze swoich występów. To typowe dla skoków. Łatwiej ma człowiek ze znanym nazwiskiem. Z konkursu na konkurs nastawiam się jednak na prezentowanie wysokiego poziomu, więc mam nadzieję, że kiedyś sędziowie zrozumieją, że źle zrobili.
- Zimowe i letnie skoki bardzo się od siebie różnią pod względem technicznym?
- Różnice widać tylko w pokryciu skoczni i w powietrzu. Zimą jest ono gęstsze, a latem bardziej rozrzedzone.
Dmitrij OKUNIEW. „Sport-Ekspriess”, 19.07.2011 |