Uhrmann chce być trenerem

Po zakończeniu kariery na Mistrzostwach Świata w Oslo niemiecki zawodnik obserwował zawody w Planicy w roli widza.

„Bardzo się cieszę, że mogę się jeszcze ze wszystkimi pożegnać, szczególnie z tymi, którzy brali udział w zawodach. Konkursy w Planicy dla mnie najspokojniejsze w całej mojej karierze” – powiedział Uhrmann po zakończeniu ostatnich zawodów w sezonie.

„Już dawno zdecydowałem, że ten sezon będzie dla mnie ostatnim. Nie kończyłem kariery wcześniej, ponieważ Mistrzostwa Świata w Holmenkollen były dla mnie najważniejszą motywacją. Moim celem było wziąć udział w tych mistrzostwach, bo właśnie w Oslo zrodziła się taka dyscyplina sportu jak skoki narciarskie. Przez cały sezon myślałem o Oslo. Szczególnie na początku nie było łatwo. Do Turnieju Czterech Skoczni prezentowałem się nie najlepiej, dlatego nie wiedziałem dokładnie, ile jeszcze będę w stanie wytrzymać w sporcie. Na Mistrzostwach Świata już dobrze zrozumiałem, że przyszła pora na pożegnanie się z występami. Jestem bardzo wdzięczny, że mogłem tak długo znajdować się w „wielkim sporcie”, jednak teraz przyszedł właśnie ten czas, kiedy trzeba odejść” – powiedział 32-letni skoczek.

Tym niemniej, niemiecki zawodnik zamierza związać swoje przyszłe losy właśnie z tym rzemiosłem, któremu poświęcił całe swoje życie. „Cieszę się, że mogę pozostać w skokach. Moje serce zawsze będzie bić tylko dla tej dyscypliny sportu. Na początku maja chcę zdać egzamin, aby otrzymać licencję. Przez cały ten czas będę przygotowywać się do egzaminu. Jestem bardzo ciekawy, jaki powinien być trener, co powinien wiedzieć, ponieważ przez najbliższe kilka lat będę się musiał wiele nauczyć”.

Po raz pierwszy w roli trenera Uhramann wystąpi już w Zakopanem podczas pożegnania z Adamem Małyszem, gdzie Niemcy będzie reprezentować Martin Schmitt. „Martinem trzeba się zaopiekować” – powiedział Michael uśmiechając się.

Новостей.com, 21.03.2011