Iwan Panin: mogę teraz dużo powiedzieć, bo jest mi bardzo przykro
4 marca na Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym w Holmenkollen (Norwegia) kombinatorzy norwescy zakończyli swoje zmagania. Występy rosyjskich zawodników pozostawiały wiele do życzenia. W obu sztafetach nasza drużyna zajęła 11 miejsca, co stanowiło ostatni i przedostatni wyniki. Najwyższymi pozycjami w dwóch konkursach indywidualnych było 40 miejsce Nijaza Nabiejewa i 45 – Iwana Panina. O problemach rosyjskiej kombinacji norweskiej wysłannikowi portalu „Wies Sport” po zajęciu ostatniego miejsca w konkursie drużynowym opowiedział Iwan Panin.
„Nic się nie udaje – żalił się Iwan Panin – Niezbyt dobrze podeszliśmy do Mistrzostw Świata. Przed przyjazdem do Holmenkollen odbyło się zgrupowanie w Lillehammer (Norwegia) i tam czułem się zupełnie inaczej. Najprawdopodobniej ominęliśmy szczyt formy. To jedna z teorii. A ogólnie... Jestem po prostu w szoku. Mogę teraz dużo powiedzieć, bo jest mi bardzo przykro. Mistrzostwa Świata odbywają się raz na dwa lata i tak wystąpić... A przecież zrobiliśmy wszystko zgodnie z programem treningowym. Koncentrowaliśmy się na tych mistrzostwach. Myśleliśmy: dobra, pierwszy start udał się nie najlepiej, ale też nie bardzo, delikatnie mówiąc, wyszły nam całe mistrzostwa. Jestem przecież doświadczonym zawodnikiem, a tutaj coś takiego... Nie wiem, co dzieje się z drużyną. Sądząc po wynikach, wydaje mi się, że nasz fiński trener Jouko Karjalainen nie najlepiej nas prowadzi, choć możliwe, że się mylę. Bardzo chciałbym się mylić!”.
„Wies Sport”, 04.03.2011 |