WWW.SKIJUMPING.RU

 
Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji

NOWOŚCI

Aleksandr Swiatow: To oczywiście sport, ale przecież nie można tak słabo skakać!

W Oslo trwają Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym. Reprezentacja Rosji w skokach narciarskich w zawodach drużynowych zajęła 9 miejsce. Niektórzy pomyślą, że to niezły wynik, biorąc pod uwagę, że w Rosji nie ma kompleksów skoczni, systemu przygotowań i w ogóle niczego... Główny trener reprezentacji Rosji Aleksandr Swiatow w rozmowie z wysłanniczką gazety „Moskowskij Komsomolec” obstawał jednak przy zupełnie innym zdaniu.

- Aleksandrze Nikołajewiczu, czy należą się panu gratulacje za zdjęcia dziewiątego miejsca?

- Szczerze mówiąc, planowaliśmy uplasować w czołowej szóstce, ale ostatni zawodnik, Dmitrij Wasiljew, nas zawiódł. On po prostu nie zrobił tego, na co go stać. Wykonał zły skok. Zawodnicy już nastawiali się na drugą serię. Od ósmego miejsca dzieliło nas całkiem sporo – 17 punktów, a od szóstego tylko cztery, dlatego też liczyliśmy na walkę o miejsce w szóstce. Niestety Dmitrij swoim skokiem przekreślił wszystkie nasze plany. Myślę, że nie wytrzymał obciążenia psychicznego, choć to nasz najbardziej doświadczony zawodnik. Specjalnie wystawiłem go jako ostatniego. W pierwszym grupach zawodnicy wypracowali wynik. Ilja Rosliakow skoczył przepięknie. Dmitrij musiał po prostu oddać skok na swoje możliwości i tyle, a on praktycznie go zawalił...

- Można wyraźnie wyczuć, że się pan gniewa...

- Proszę zrozumieć, nasz cały trud, starania zawodników... wszystko na marne. Nie gniewam się. Jest mi po prostu przykro i bardzo żal. To oczywiście sport, ale przecież nie można tak słabo skakać!

- Jak oceniłby pan występ Pawła Karelina? Wróżono mu miejsce dziesiątce...

- Paweł jeszcze nie doszedł do siebie po chorobie. Kiedy tutaj leciał, jeszcze źle się czuł, ale myślę, że na dużej skoczni pokaże na co go stać. Kto jeszcze tam wystąpi? Roman Trofimow dochodzi do formy, więc trzeba mu dać skoczyć. Ilja Rosliakow pokazał, że potrafi walczyć, to bardzo dobrze. Szkoda, że na początku sezonu miał problemy z paszportem i stracił znaczną część przygotowań. To jednak zawodnik utalentowany i, co najważniejsze, stabilny psychicznie. Denisowi Korniłowowi postawiłbym czwórkę z małym plusem, chociaż on uważa, że to był jego najlepszy skok...

- Nasza żeńska drużyna po raz pierwszy brała udział w Mistrzostwach Świata. Jaki jest pana stosunek do skoków narciarskich kobiet?

- Taki sam jak do sportu, więc ogólnie zdecydowanie na plus. Kobiety powinny skakać, rywalizować. U nas, jak i na całym świecie, panuje równouprawnienie. Teraz organizuje się Mistrzostwa Świata. Być może, że w Soczi ta dyscyplina zostanie włączona do programu Igrzysk Olimpijskich. Mieliśmy duży zastój. Przez ostatnie lata żeńskie drużyny niczego nie dostawały. Wszystko działało dzięki entuzjazmowi takich ludzi jak główny trener żeńskiej reprezentacji Rosji Roman Kierow. W jego drużynie pracuje też dobry specjalista – Rusłan Szetopiorow... W Magadanie jest doskonała dziewczynka Aleksandra Kustowa. Na Mistrzostwach Świata Juniorów, na bardzo ważnym turnieju, zajęła 11 miejsce i pokazała, że potrafi walczyć. Zuch-dziewczyna, można powiedzieć! W Petersburgu mieszka niezwykle utalentowana dziewczynka. Ma na imię Sonja. Obie mają po 12 lat. Trochę źle zrobiliśmy. Trzeba było je przywieźć tutaj, do Norwegii. Na pewno osiągnęłyby dobre wyniki, ale gdzieś nam powiedzieli, że 12 lat to zbyt mało. Niedawno rozmawialiśmy z dyrektorem Pucharu Świata Walterem Hoferem i powiedział, że mogliśmy wystawić 12-letnie zawodniczki. Oczywiście i Marija Zotowa, i Irina Taktajewa, i Anastasija Wieszczikowa z obecnej reprezentacji bardzo się starają... Ale rozumie pani, naszą dyscyplinę zaczyna uprawiać się w dzieciństwie. Dzieci szybciej się uczą, nie odczuwają takiego strachu. Dlatego też cała nasza nadzieja związana jest z młodzieżą i muszę powiedzieć, że perspektywy są bardzo obiecujące.   

- Widzę, że rysuje pan przyszłość żeńskich skoków jeszcze bardziej tęczowo niż męskich?

- A po co wszystko widzieć w szarych barwach? Już wystarczająco się napatrzeliśmy wczoraj w konkursie drużynowym... Pamięta pani, jak w filmie „Wołga-Wołga”? „A tak się wszystko dobrze zaczęło!”

Tatjana ARTIUCHOWA. „Moskowskij Komsomolec”, 28.02.2011

‹‹ wstecz

Creation and support of the project - TelecomPlus

  Rambler's Top100
----------------------------------------------------------------------------------