Denis Korniłow: wciągnęliśmy się do tej gry i gramy zgodnie z obowiązującymi zasadami

26 lutego na Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym w Holmenkollen (Norwegia) skoczkowie narciarscy walczyli o komplet medali na małej skoczni K90. Zwyciężył Austriak Thomas Morgenstern. Najlepszym z Rosjan był Denis Korniłow, który uplasował się na 16 pozycji. O swoim występie Denis Korniłow opowiedział wysłannikowi redakcji portalu „Wies Sport”.

„Jeśli wziąć pod uwagę konkretnie mój wynik, to dzisiaj osiągnąłem najlepszy rezultat na Mistrzostwach Świata – powiedział Denis Korniłow – W zasadzie jestem zadowolony. Moje skoki były dobre, sprawiły mi przyjemność. Miałem oczywiście nadzieję na lepsze miejsce, ale ogólnie to mój najlepszy wynik na dzień dzisiejszy. Co należy zrobić, aby było lepiej? Pracować i to pracować w odpowiednim kierunku. Należy szukać tego kierunku i pracować zgodnie z nim. Na razie jeszcze go nie znalazłem. Jak zwykło się mówić, to mój sport i odpowiedniego kierunku powinienem szukać sam. Trener może w tym tylko pomóc. Również w innych dyscyplinach sportu zawodnik decyduje o wielu kwestiach, a trener tylko podpowiada. To moje osobiste zdanie, ale nie należy ślepo podążać za czyimiś wskazówkami. Trzeba mieć swój punkt widzenia, mówić o nim otwarcie, dyskutować, a jeśli czujesz, że nie przynosi oczekiwanych efektów – porzucić go”.   

„Czego teraz najbardziej brakuje? – uprzedził pytanie Denis Korniłow – Oczywiście warunków do treningów, ale my wszyscy, rosyjscy skoczkowie, nie mamy już siły, żeby o tym mówić. Nic się nie zmienia! Skoczni jak nie budowano, tak w dalszym ciągu się nie buduje. Gdzie tylko rozpocznie się budowa, tam nie dobiega ona końca. Póki co nie możemy więc skoczyć z nowej, rosyjskiej skoczni spełniającej międzynarodowe standardy. Nie możemy powiedzieć, że w Rosji są nawet minimalne warunki do uprawiania tej dyscypliny sportu. Warunków po prostu nie ma. Przebywanie po osiem miesięcy w roku za granicą jest ciężkie do zniesienia dla każdego człowieka, a tym bardziej dla młodych chłopaków, którzy mają swoje rodziny, dziewczyny, rodziców. Nie mamy jednak innego wyjścia. Wciągnęliśmy się do tej gry i gramy zgodnie z obowiązującymi zasadami”.

„Wies Sport”, 26.02.2011