Debiut Rosjanek

Pierwsza była Marija Zotowa. Zdecydowanie pierwsza. W piątek Marija wystartowała z numerem „jeden”. Debiut rosyjskiej reprezentacji na Mistrzostwach Świata obejrzeli wszyscy kibice zgromadzeni pod odnowioną skocznią „Śnieżnobiały Łabędź”. Dla niej to również był swojego rodzaju debiut – pierwsze oficjalne starty w ramach Mistrzostw Świata. Podziękowania należą się też pogodzie, dzięki której mogliśmy ją zobaczyć.

- Przeżyłam ponad 20 lat i nie wiedziałam, co to takiego skoki narciarskie. Naprawdę! A teraz startuję na Mistrzostwach Świata. To prawdziwy powód do dumy – powiedziała po konkursie Zotowa.

- A w snach latałaś?

- Nie, w ogóle nie latałam. Teraz wszystko się zmieniło.

Rosyjska skoczkini Irina Taktajewa wykonuje skok na zawodach w skokach narciarskich kobiet podczas Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym. Drugą próbę Marii mogliśmy oglądać tylko na telebimie, a i to sprawiało kłopot. Nad Holmenkollen pojawiła się mgła, delikatnie padał śnieg, wzmógł się wiatr, a pod wieczór wszystko zmył deszcz.

Inna debiutantka, Anastasija Wieszczikowa, przemknęła obok dziennikarzy. „Historia Anastasii jest bardzo piękna. Skakała ze spadochronem i jest nawet rekordzistką wpisaną do Księgi Rekordów Guinnessa. Później sama ją pani o to zapyta, nie dziś” – powiedziała najlepsza zawodniczka z rosyjskiego tria Irina Taktajewa.

„Jestem z Murmańska. Na początku uprawiałam biegi narciarskie, ale później zaczęło mnie to nudzić. Nie byłabym w stanie biegać i pewnie dlatego przerzuciłam się na skoki narciarskie. Kiedy się leci... To trudno opisać. Brakuje słów! Jeśli już się trafi na tę dyscyplinę sportu, to można być pewnym, że wciągnie. Teraz już nie mogę żyć bez skoków” – opowiedziała swoją historię Taktajewa.

Całkiem możliwe, że już wkrótce skoki narciarskie kobiet czeka jeszcze jeden debiut. Dyscyplina ta już niedługo może zostać włączona do programu Igrzysk Olimpijskich.

W tej kwestii wiele zależy od startów kobiet w Holmenkollen. Norwegom, jako najbardziej narciarskiemu narodowi na świecie, pomysł ten niewątpliwie bardzo się podoba. Nie na darmo zrekonstruowaną skocznię uroczyście otwierała Anette Sagen, która zwyciężyła w ogólnokrajowym głosowaniu. Tuż za Anette skakało dwudziestu mężczyzn osiągających najlepsze wyniki. Tym niemniej, ona była pierwsza. Najbardziej narciarski naród na świecie aprobuje emancypację tej dyscypliny sportu. Być może również MKOl podejmie korzystną dla żeńskich skoków decyzję.

Wieronika GIBADIJEWA. RIA „Nowosti”, 24.02.2011