WWW.SKIJUMPING.RU

 
Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji

NOWOŚCI

Nadrabiamy utracone szanse

Jutro zawody kobiet na skoczni K-95 rozpoczną turniej skoków narciarskich rozgrywany w ramach Mistrzostw Świata 2011.

CIĘŻKIE LĄDUJĄ SZYBCIEJ

Dzień ten będzie dla nas historyczny: Rosjanki – Irina Taktajewa, Marija Zotowa i Anastasija Wieszczikowa – zadebiutują na Mistrzostwach Świata. Narodowa reprezentacja kobiet w skokach narciarskich została utworzona dopiero dwa lata temu i dlatego w Libercu w 2009r. obyło się bez rosyjskiego akcentu. Warto przy tym zauważyć, że w Europie i Japonii kobiety skaczą już od początku lat ’90. Poza tym w przyszłym sezonie rozpoczną się rozgrywki Pucharu Świata w skokach narciarskich kobiet, dla który określenie „poważne” to zdecydowanie za mało. Emancypacja w pełni.

Trwają dyskusje na temat perspektyw kombinacji norweskiej kobiet. Najwyższy czas, aby zacząć działa w tym kierunku. Doganiać jest zawsze o wiele trudniej. W Rosji jednak kombinacją norweską na poważnie zajmuje się tylko jedna zawodniczka.

- Na początku traktowano nas sceptycznie – mówi główny trener żeńskiej reprezentacji Rosji Roman Kierow – W Rosji skoki narciarskie kobiet nie są na razie uważane za oficjalną, profesjonalną dyscyplinę sportu i dlatego zawodniczki, które chcą ją uprawiać, nie mają nawet konkretnych kategorii sportowych. Kiedy stworzyliśmy drużynę, po ciuchu wskoczyliśmy do odjeżdżającego pociągu. Wystarczyłoby, że zrobilibyśmy to o rok później, a strata do światowej czołówki byłaby katastrofalna.

Najlepsza rosyjska skoczkini Daria Kustowa z Magadanu ma zaledwie 12 lat. Podczas Mistrzostw Świata Juniorów, które obyły się całkiem niedawno, współzawodniczyła z o wiele starszymi i doświadczonymi zawodniczkami. Kustowa zajęła wtedy doskonale jak na debiut 11 miejsce i przy okazji została pierwszą w historii Rosjanką, która przekroczyła punkt konstrukcyjny na 90-metrowej skoczni. W Oslo zawodniczka z Magadanu nie wystąpi. Na Mistrzostwach Świata mogą startować skoczkinie, które ukończyły 14 lat. A szkoda. W końcu Kustowa jest jak na swój wiek stabilna i pewna siebie.

- Zazwyczaj skoczek potrzebuje dziesięciu lat dla osiągnięcia optymalnej formy, a Kustowa skacze dopiero trzeci sezon. Nasza gwiazdeczka prze do przodu siedmiomilowymi krokami, wszystko łapie w mig – kontynuuje Kierow – Potrafi latać, a to nie udaje się wszystkim. Inni nadrabiają swoją „fizyką”. Jest jeszcze jedna 12-letnia dziewczynka – Sonia Tichonowa, ale jest teraz lekko kontuzjowana. Sonia jest z Petersburga, a jej ojciec – trener jeździ razem z nami. Jak tworzyła się ta drużyna? Przy pierwszym naborze przyprowadziłem osoby związane z narciarstwem zjazdowym. Rodzice wielu z nich pracują w biznesie. Oczywiście niektórzy widzą w tym sporcie duże ryzyko, ale kiedy przychodzą i patrzą na skoki, wiele obaw znika. Tak, w ZSRR zdarzały się ciężkie kontuzje i śmiertelne wypadki, ale obecnie skocznie są o wiele bezpieczniejsze. W przyszłości skoki narciarskie kobiet staną się prawdziwym widowiskiem. Nasze dziewczynki emancypowały, chcą być traktowane na takich samych zasadach jak chłopcy.

- Dlaczego reprezentacja Rosji jest tak młoda?

- Musieliśmy zacząć od zera. Stosunkowo doświadczona Anastasija Gładyszewa nie może teraz uprawiać skoków narciarskich ze względu na chorobę stawów. W ten sposób podczas narady trenerów zadecydowaliśmy o włączeniu do drużyny dwunastolatek. One już teraz poczuły, że mogą konkurować ze starszymi zawodniczkami. Nasze dziewczynki są utalentowane, ale musimy je jeszcze chronić.

- Jaka jest główna zaleta żeńskiej drużyny?

- Skoczkinie dbają o swoją figurę, chcą być zgrabne. Cięższe zawodniczki nie są w stanie dobrze latać, szybciej lądują.

KARELIN PRAWIE WRÓCIŁ DO ZDROWIA

Teraz o skokach mężczyzn. Nasi zawodnicy już dawno nie osiągali szczególnych wyników, a każde nieprzekonujące rezultaty na mistrzostwach tylko zwiększają napięcie. W kolejny olimpijski cykl Rosjanie weszli w nieco odmłodzonym składzie i z nowym sztabem trenerskim na czele ze słynnym, krajowym specjalistą Aleksandrem Swiatowem.

Na razie obecny sezon w wykonaniu naszych zawodników wydaje się bardzo nierówny. Na jednej szali wagi mamy drugie miejsce Pawła Karelina w konkursie Turnieju Czterech Skoczni, a na drugiej – wyraźne niepowodzenia pod koniec stycznia, a w tym również marne wyniki w zawodach drużynowych. Zgodnie ze słowami Swiatowa, w obecnym sezonie przed drużyną postawiono dwa główne zadania. Zawodnicy mieli dojść do szczytu formy na Turniej Czterech Skoczni i na Mistrzostwa Świata. Plany nieco pokrzyżowała styczniowa choroba Karelina, z powodu której zawodnik z Niżnego Nowogrodu nie mógł normalnie trenować i opuścił kilka konkursów Pucharu Świata. Jak się okazało, Karelin nie uniknął choroby również tuż przed najważniejszym startem w sezonie.

- Przez ostatnie trzy dni nie trenowałem. Miałem wysoką temperaturę i musiałem swoje odleżeć – powiedział Karelin – To powikłania po przebytej w styczniu infekcji. Przeziębiłem się na nowo. Temperatura powietrza w Norwegii sięga około minus 10 stopni, jest pochmurno i od czasu do czasu pada śnieg. Ubierałem się ciepło, jak należy. Zupełnie nie wiem, dlaczego zachorowałem. Oczywiście chcę wystąpić jak najlepiej, ale co z tego wyjdzie – zobaczymy. Obecna forma niestety nie jest taka, jak w połowie sezonu, na przełomie grudnia i stycznia. Zaznaczę, że przetestowaliśmy nowe kombinezony i narty, z których będziemy korzystać podczas mistrzostw.

- Przez ostatnie dwa tygodnie trenowaliśmy w Niemczech. Do Oslo przyjechaliśmy we wtorek i już zdążyliśmy odbyć trening na Sali – powiedział tym razem Swiatow – Ogólnie wszystko jest w porządku, jednak Dmitrij Wasiljew w ogóle nie trenował. Bolało go kolano i dlatego przygotowywał się według indywidualnego planu, dużo biegał. Przez ostanie dziesięć dni nie nabrał praktyki na skoczni. Karelin do choroby zdążył odbyć niezłych sześć dni treningowych na skoczni. Trochę się już podleczył i można powiedzieć, że prawie całkowicie wrócił do zdrowia. Paweł na razie nie jest w optymalnej formie, ale mam nadzieję, że przez pozostałe dni zdąży nadrobić to, co stracił.

- Jak wygląda forma pozostałych zawodników?

- Uważam, że całkiem nieźle do mistrzostwa przygotował się Roman Trofimow. Pojedyncze skoki wychodzą też Ilji Rosliakowowi.

- Znany jest już skład reprezentacji na zawody drużynowe na małej skoczni?

- Tymczasowy wariant to Karelin, Denis Korniłow, Trofimow i Rosliakow. Wszystko zależy jednak od tego, jak będzie skakać na oficjalnych treningach Wasiljew. Trudno powiedzieć coś konkretnego o jego aktualnej dyspozycji. Wszyscy zawodnicy skakali, a on nie.

- A co mówi o perspektywach Wasiljewa fizjoterapeuta reprezentacji Rosji Klaus Hüttner?

- Na razie Dmitrij nie może dać z siebie wszystkiego na treningach i radzić sobie z takim obciążeniem jak pozostali. Myślę, że wystąpi w jednym lub dwóch konkursach.

- Wychodzi na to, że nie ma mowy o wysokich wynikach?

- W zawodach drużynowych nastawiamy się na miejsce w czołowej szóstce. Przed Karelinem stawiam zadanie uplasowania się na pozycjach od trzeciej do dziesiątej. Paweł jest w stanie to wykonać. Miejsca Korniłowa to od siódmego do piętnastego. Dla pozostałych dobrym osiągnięciem będzie uplasowanie się w czołowej trzydziestce.

Dmitrij OKUNIEW „Sport-Ekspriess”, 24.02.2011

‹‹ wstecz

Creation and support of the project - TelecomPlus

  Rambler's Top100
----------------------------------------------------------------------------------