WWW.SKIJUMPING.RU

 
Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji Skoki narciarskie i kombinacja norweska w Rosji

NOWOŚCI

Aleksandr Swiatow: Paweł Karelin jest jedynym zawodnikiem, który już teraz ma zagwarantowane miejsce w składzie reprezentacji na Mistrzostwa Świata

Wczoraj, 3 stycznia, w Innsbrucku (Austria) zakończył się trzeci etap Turnieju Czterech Skoczni (który był jednocześnie ósmym etapem Pucharu Świata w skokach narciarskich). Te legendarne zawody sprawiły rosyjskim kibicom miłą niespodziankę. 1 stycznia podczas drugiego konkursu TCS w Garmisch-Partenkirchen (Niemcy) 20-letni Paweł Karelin zajął drugie miejsce! Sukces młodego rodaka skomentował dla redakcji „Wies Sport” główny trener reprezentacji Rosji w skokach narciarskich Aleksandr Swiatow. 

- Czy noworoczny prezent od Pawła Karelina w postaci drugiego miejsca w konkursie Turnieju Czterech Skoczni był dla Pana niespodzianką?

- Niespodzianką na pewno nie był. Już na początku sezonu zaznaczałem, że Karelin jest w stanie zajmować i piąte, i trzecie miejsca. Teraz mogę powiedzieć, że Paweł jest wręcz gotów wygrywać konkursy Pucharu Świata. Chłopak dorósł już emocjonalnie do zwycięstw, pojawiła się u niego psychika zwycięzcy. Karelin uświadomił sobie, że jest zdolny do stałej rywalizacji z najlepszymi zawodnikami świata na równych warunkach. Nawet wczoraj, kiedy podczas zawodów TCS w Innsbrucku zajął dopiero 12 miejsce, wykonał bardzo długi skok. Sędziowie jednak z jakiegoś powodu go nie docenili. No cóż, startowaliśmy w Austrii i to właśnie Austriakom dawano fory. Ludzki, subiektywny czynnik zawsze jest obecny w naszej dyscyplinie sportu. Poza tym jednak Karelin należycie zaprezentował się na tle silnej grupy zawodników.

- Czego jeszcze brakuje Karelinowi, aby jego występy były bardziej stabilnie i zaczął wygrywać?

- Doświadczenia. Ile Paweł ma lat? Dokładnie, 20. Wszystko jeszcze przed nim. Chłopak dopiero co wdarł się do elity skoków narciarskich. Karelin dopiero teraz zaczyna czuć psychikę zwycięzcy, nabiera doświadczenia lidera. Przyzwyczaja się, że jest w centrum uwagi, że już nie on patrzy na mistrzów i uczy się, ale to na niego patrzą, do niego się porównują, na nim się uczą i to jego skoki analizują. Teraz Paweł startuje już w innej roli. Myślę, że wkrótce przywyknie do tej sytuacji i poczuje się pewniej.

- Dzięki czemu udało się Karelinowi „wystrzelić” w tym sezonie?

- Po pierwsze, Paweł to utalentowany sportowiec. Po drugie, bardzo wiele zmieniliśmy w technice skoków. W wyniku pracy nad techniką dokładnie określiliśmy, co jest potrzebne konkretnie jemu, czyli optymalne techniczne wykonanie skoku. Po trzecie, podczas treningów i zawodów Karelin robi dokładnie to, czego wymaga od niego trener.

- Osobiście zajmował się Pan z Karelinem tworzeniem nowej techniki skoków?

- Nie jestem osobistym trenerem Karelina. Jest nim Władimir Fiedorowicz Frołow. Nie należy jednak zapominać, że 200 dni w roku Paweł spędza na zgrupowaniach z reprezentacją, a wszystkie treningi kadry narodowej odbywają się pod moim kierownictwem. Z osobistym trenerem Paweł pracuje w domu. Dotyczy to zwłaszcza ogólnofizycznego treningu, bo w Rosji nie ma gdzie skakać. O całą bazę dla przygotowań zadbaliśmy latem. Kiedy zaczynają się zawody, nie ma już po prostu czasu na pracę nad techniką. Wprowadza się wtedy jedynie drobne korekty. Cała podstawowa praca została natomiast wykonana latem, kiedy Paweł, jak to się mówi, załapał technikę i zrozumiał w czym rzecz. Teraz u Karelina można zaobserwować odpowiednią dynamikę w startach, jeśli sądzić po wynikach ostatnich konkursów PŚ, gdzie zajmował siódme, dziesiąte, czwarte i drugie miejsce. Wczoraj mógł być w czołowej trójce, ale zajął 12 pozycję. Miejmy nadzieję, że w najbliższym czasie Pawłowi uda się jeszcze raz stanąć na podium, a być może nawet zwyciężyć.

- Ogólnie Pańskie nadzieje na Turniej Czterech Skoczni sprawdzają się?

- W pewnym stopniu. Karelin nabiera formy, pewności, jest na drodze do czołówki, a tam ważną rolę zaczynają już grać niuanse. Wczoraj na przykład Paweł wykonał długi skok, a sędziowie postawili mu noty, jakby miał wiatr pod narty. Prawdopodobnie na razie jeszcze przytrzymują chłopaka, nie pozwalają mu zadomowić się wśród najlepszych. Być może jeszcze do końca nie wierzą, że jest w stanie regularnie osiągać wysokie rezultaty. Sam Paweł jest jednak nastawiony bojowo. Denis Korniłow niestety stracił formę i mimo wielkich chęci, jego skoki są bardzo niestabilne. Ogólnie biorę pod uwagę różne składy, przyglądam się chłopakom z drugiej drużyny, którzy trenują teraz tam, gdzie my startujemy. Dzisiejsze sukcesy są niezmiernie ważne, ale głównym naszym zadaniem są jak najlepsze występy podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014r., a młodzież trzeba przygotowywać już teraz.

- Jak na Turnieju Czterech Skoczni zaprezentował się nasz najbardziej doświadczony zawodnik Dmitrij Wasiljew, który reprezentuje Centralny Klub Sportowy „Lokomotiw”? Wrócił już do zdrowia po kontuzji?

- Dima z powodu kontuzji opuścił całe przedsezonowe przygotowania i teraz widoczne są tego konsekwencje. Technika pozostała na wysokim poziomie, ale „fizyki” wyraźnie brakuje. Również kontuzjowana noga nie jest jeszcze w pełni sprawna. Mam nadzieję, że do Mistrzostw Świata, które będą trwały od 23 lutego do 6 marca w Holmenkollen (Norwegia), Wasiljew dojdzie już do optymalnej formy. Teraz z konkurs na konkurs nabiera formy. Na razie z trzech-czterech skoków wykonuje jeden-dwa dobre, a na pozostałe brakuje mu stabilności. Powtarzam jednak, że pod względem technicznym Dima w dalszym ciągu jest świetnym skoczkiem.

- Jakie są dalsze plany reprezentacji Rosji?

- Przed nami ostatni, czwarty konkurs Turnieju Czterech Skoczni, który odbędzie się w dniach 5-6 stycznia w Bischofshofen (Austria). Później od razu pojedziemy do Harrachova (Czechy), gdzie na mamuciej skoczni 7-9 stycznia odbędą się kolejne konkursy Pucharu Świata. Zawodów na mamucich skoczniach nie nazywa się już skokami, ale lotami. Nie jest to dyscyplina olimpijska, ale organizowane są Mistrzostwa Świata. W Harrachovie odbędą się właśnie loty. Na pewno wystąpią tam Denis Korniłow i Paweł Karelin. Prawdopodobnie będą im towarzyszyć Roman Trofimow i Ilja Rosliakow. Później przeniesiemy się do Japonii, gdzie w dniach 14-16 stycznia odbędą się konkursy Pucharu Świata w Sapporo.

- Wie już Pan, kto wystąpi na Mistrzostwach Świata w Holmenkollen?

- Mamy prawo do zgłoszenia drużyny składającej się z czterech zawodników i jednego rezerwowego. Paweł Karelin jest jedynym, który już teraz ma zagwarantowane miejsce w składzie reprezentacji na Mistrzostwa Świata. Pozostałym chłopakom będę się jeszcze przyglądać. Oprócz zawodników z głównego składu, mamy też utalentowanych juniorów. Podstawowym kryterium do włączenia do składu reprezentacji Rosji na Mistrzostwa świata będą wyniki w konkursach Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego. Chcę dać szansę młodym, dobrze zapowiadającym się zawodnikom z myślą o Soczi 2014.

„Wies Sport”, 04.01.2011

‹‹ wstecz

Creation and support of the project - TelecomPlus

  Rambler's Top100
----------------------------------------------------------------------------------