Władimir Sławskij: już latem 2011r. w Rosji mogą pojawić się dwa kompleksy skoczni w Czajkowskim i Niżnym Tagile

Minister Sportu Federacji Rosyjskiej Witalij Mutko i wiceprezes Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej Władimir Sławskij omówili kwestię budowy kompleksów skoczni narciarskich w kraju. O szczegółach spotkania redakcji „Wies Sport” opowiedział Władimir Sławskij.

„Witalij Leontjewicz Mutko zaprosił mnie na spotkanie, aby dowiedzieć się, jak przebiega realizacja jego zarządzenia z 25 lutego 2009r. dotyczącego budowy ośrodków przygotowań olimpijskich z kompleksami skoczni w miejscowościach: Czajkowskij, Niżnij Tagił, Niżnij Nowogród i Toksowo pod Petersburgiem – powiedział Władimir Sławskij.

Z największym powodzeniem toczy się budowa obiektów w Czajkowskim, gdzie w skład kompleksu wchodzi pięć skoczni: K-125, K-95, K-60, K-40 i K-25. Budowę prowadzi Federalne Państwowe Unitarne Przedsiębiorstwo „Sport Engineering” i zgodnie z planem, oddanie obiektów do użytku powinno nastąpić w październiku-listopadzie 2011r. Niedawno kompleks ten wizytował dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer, który zaznaczył, że będzie to w pełni nowoczesny zespół skoczni. Poprosił jednak o przeprowadzenie dodatkowych prac tak, aby kompleks można było wykorzystać nie tylko do organizacji zgrupowań, ale również międzynarodowych zawodów na najwyższym poziomie. W najbliższym czasie przygotujemy niezbędną dokumentację wraz z przedsiębiorstwem „Sport Engineering” i prace te zostaną wykonane.

Duży zakres prac zrealizowano już w Niżnym Tagile, gdzie kompleks będzie składać się z czterech skoczni: K-125, K-90, K-60 i K-40. Podstawowa część prac jest już wykonana, ale obecnie wszystko stoi w miejscu z powodu braku funduszy. Środki finansowe dla budowy obiektów płyną z dwóch źródeł: budżetu federalnego i budżetu Obwodu swierdłowskiego. Do zakończenia budowy kompleksu potrzebne jest około 900mln rubli. Problem dotyczy nie tyle samych skoczni, co hotelu, trasy narciarskiej i centrum odnowy biologicznej. W tym roku władze Obwodu swierdłowskiego ani razu nie zebrały się w sprawie budowy kompleksu. Ustalono, że na ten cel przekazane zostanie 200mln rubli, ale ostatecznej uchwały i tak nie zatwierdzono. To właśnie spowodowało zatrzymanie budowy.  

W 2011r. władze Obwodu swierdłowskiego zaplanowały przekazać na budowę kompleksu skoczni w Niżnym Tagile zaledwie 65mln rubli. W budżecie Ministerstwa Sportu i Turystyki Federacji Rosyjskiej wygospodarowano 100mln rubli. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, budowa może przeciągnąć się o kilka lat. W zasadzie obiekty można oddawać do użytku stopniowo, w miarę napływania środków finansowych i Witalij Mutko obiecał rozpatrzyć taki wariant. Powtórzę, że skocznie są już praktycznie gotowe, ale trzeba jeszcze zadbać o wyposażenie, a to też niemałe pieniądze. Chcemy przecież, aby było to nowoczesne wyposażenie najwyższej jakości.   

Jeśli środki finansowe (200mln rubli z budżetu federalnego i 200mln rubli z budżetu Obwodu swierdłowskiego) wpłyną w styczniu-lutym, to już latem skocznie zostaną oddane do użytku. Przy takim obrocie spraw będziemy mieć w Rosji od razu dwa centra sportowe, a nasi skoczkowie narciarscy i kombinatorzy norwescy będą mogli przygotowywać się do Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014r. już w domu. Mam nadzieję, że wszystko się uda. Na rok przed Olimpiadą 2014 pojawi się u nas trzeci kompleks bezpośrednio w Soczi, ale to już zupełnie inna kwestia.

W Niżnym Nowogrodzie terminy budowy kompleksu skoczni narciarskich (K-125, K-95 i K-60) pokrzyżowały się. Według planu obiekty powinny zostać oddane do użytku w 2010r, najpóźniej w 2011. Teraz jednak, w najlepszym wypadku, dopiero w przyszłym roku rozpocznie się jego budowa. Do tej pory nie jest gotowa dokumentacja. Problem w tym, że nikt osobiście nie odpowiada za ten kompleks. Kierownictwo austriackiej firmy, która zajmuje się projektowaniem obiektów, próbowało już wyjaśnić u władz Obwodu niżegrodzkiego, kto konkretnie podejmuje wszystkie decyzje, ale odpowiedzi nie uzyskano. W ten sposób każda najdrobniejsza kwestia wywołuje debaty i dyskusje, co przeciąga rozwiązanie problemów w nieskończoność.

Jeśli chodzi o kompleks w miejscowości Toksowo, gdzie odnowiono już obiekt K-40 i wymagana jest jeszcze rekonstrukcja skoczni K-60 i K-90, to Komitet Sportowy Petersburga wygospodarował na dokumentację zaledwie 13mln rubli. To oczywiście mizerne pieniądze i zwróciłem ministrowi uwagę na to, że dla przygotowania dobrego projektu potrzebne jest co najmniej dwa razy więcej. Wcześniej Witalij Mutko mówił, że ministerstwo jest w stanie pomóc w wygospodarowaniu środków finansowych na budowę, jak tylko będzie gotowa dokumentacja. Mamy więc nadzieję, że pomoże nam również i w tej kwestii.

Bardzo ważna jest jeszcze dla nas rekonstrukcja wszystkich starych skoczni z czasów ZSRR (60-metrowych i mniejszych). Planujemy wyłożyć je igelitem. Wtedy będziemy mogli korzystać z nich przez okrągły rok do przeprowadzania zgrupowań treningowych. Obecnie w Rosji nie ma przecież ani jednej skoczni, która spełnia międzynarodowe wymogi”. 

”Wies Sport”, 23.12.2010