16.12.2010

Siergiej Zukow: Postapilismy w sposób zarozumialy

Trener reprezentacji Rosji w kombinacji norweskiej Siergiej Zukow w wywiadzie dla portalu „Sowietskij Sport” opowiedzial, dlaczego rosyjska druzyna nie odbyla najwazniejszego przedsezonowego zgrupowania w finskim Kuusamo.

- Jak wiadomo kombinatorzy nie pojechali na zgrupowanie, poniewaz wykorzystali pólroczna pule 90 dni, która przysluguje im na przebywanie w krajach strefy Schengen. Kiedy okazalo sie, ze wykorzystano juz te 90 dni?

-  Tak, ten problem byl znany. Wszystkie druzyny spotykaja sie z takimi klopotami. Tak wyszlo, ze zatrzymalismy sie w Austrii na miejscowych zawodach. W zwiazku z tym wybralismy wiecej dni niz trzeba. W przeciwnym jednak razie, gdybysmy wylecieli wczesniej, zaburzony zostalby plan przygotowan. Finski trener nie liczy tych dni. On nie ma wizowych problemów. Tak oto zetknelismy sie z taka sytuacja.
Wczesniej zdarzalo sie, ze przekraczalismy pule dni i mimo to otrzymywalismy wizy w ambasadach innych krajów. Finowie jednak podchodza to tego bardzo skrupulatnie. Myslelismy, ze skoro mamy finskiego trenera, to pójda nam na reke, ale niestety tak sie nie stalo. Finowie odmówili nam mówiac, ze naruszylismy wizowe zasady i przekroczylismy limit.

- Nie bylo mozliwosci, aby otrzymac wize schengenska za posrednictwem innego kraju?

- Tak, próbowalismy w Estonii, Szwajcarii! Finowie przybili nam jednak pieczatke w paszportach, ale bez wizy. Szwajcarzy powiedzieli, ze moga nam dac krajowa wize, ale nie schengenska ze wzgledu na odmowe Finów. Wyslali dokumenty w celu rozpatrzenia sprawy, ale my nie mielismy juz czasu. Trzeba bylo zalatwic wizy amerykanskie.

- Czy ktos w Federacji w ogóle liczy te dni?

- Wiedzielismy, ze troche przekroczymy limit, ale mielismy na uwadze doswiadczenie z poprzednich lat. Za posrednictwem austriackiej ambasady zalatwialismy kiedys wizy bez problemów. Pewnie postapilismy w sposób zarozumialy sadzac, ze Finowie równiez dadza nam wize i nie beda tak skrupulatnie liczyc. Limit przekroczylismy o jakies 3-5 dni, a wczesniej zdarzalo sie nawet o 10-15 dni.

I. ZIELENICYN „Sowietskij Sport”, 15.12.2010